wtorek, 24 sierpnia 2010

Pasje..

...do zdobienia puszek wykorzystałam do smutnego celu.
Nie pisałam długo, trudno było mi, naprawdę trudno, w czerwcu kiedy to świat przygniatał rozlicznymi problemami, pogodzić się z odejściem małej.
Powodu nie znam, może to te jajka, może upał - kto wie.



Zakonserwowana w stężonym alkoholu, uziemiona za pomocą szpilek, w pudełeczku po perfumach, w którym wymieniłam nawet szybkę.
koraliki biżuteria



Smutno mi do teraz, acz dobry człowiek powiedział mi ze we wrześniu będę miała parkę.

poniedziałek, 24 maja 2010

Maskotkę...

...amblypyżkę wyszydełkowała dla mnie Atteo (urzeczona jej pająkami zaproponowałam tępoodwłokowcowe wyzwanie - podjeła się go z zaskakująco wiernym rezultatem). Szydełkowa jest cała czarna, trzykrotnie większa od Merkavki i bedzie breloczkiem. A oto zdjęcia z konfrontacji - Merkava z zaciekawieniem badała nietypowego przedstawiciela gatunku:)





Aby po chwili się ewakuowac.





A tak wygląda szydełkowy potwór w pełnej okazałości (ale jeszcze bez odnoży czuciowych)



Nie pisałam dawno, z utęsknieniem czekam na maluchy, obawy mam czy cokolwiek z tego jeszcze będzie. Może coś jej nie pasuje?

piątek, 2 kwietnia 2010

Życzenia...

poniedziałek, 22 marca 2010

Drzwi Otwarte...

...Uniwersytetu przyciągnęły wielu potencjalnych przyszłych studentów. Jako jedna z licznych atrakcji wydziału HIBZ (takich jak np. plemniki i chromosomy) była "wystawa" terrarystyczna. Amblypyżka była jej uczestniczką, zaraz obok plejady ogromnych (i mniejszych) ptaszników, kilku gatunków jaszczurek i węży, wiadra ślimaków olbrzymich, smutnego krocionoga, dwóch krabików pustelników, modliszki czy jeźyka albinosa. Doskonale prezentowała się w faunaboxie, acz na ręce jeszcze lepiej! Malo kto z odwiedzających wiedział o istnieniu tych nieziemsko wyglądających pajęczaków. Na koniec przestało jej się podobać i wymachiwała nerwowo pedipalpkami. Podróże pociągiem jej nie straszne! A i Ula zauważyła ze miłą przytyła. Dobry znak.
Zdjęcia (by Agnieszka Graclik)
Noszona na rekach - wszystko badała odnóżami czuciowymi.

Jak widać (strzałką zaznaczona Merkavka) skutecznie straszyła licealistki:

Przyjaciel smutny krocionóg (nie mogłam mu się oprzec):

piątek, 12 marca 2010

Niejadkiem...

...stała się Merkava, czas temu pewien. Doskonale zdaję sobie sprawę, iż pajęczaki mają w zwyczaju nie jeść czasami nawet bardzo długo, acz po 10 dniach głodówki postanowiłam nakarmić bestię. Wydobyłam ze zwłok świerszczowych żółtawe wnętrzności, pęsetą podałam miłej pod chelicery [szczękoczułki, to czym pajęczak gryzie ofiarę] i czekałam na reakcję. Początkowo z pewną nieśmiałością spróbowała smakołyku, potem zerwała całą lepką kulkę z pęsety i jadła! Najlepszy był koniec posiłku. Do pedipalp przykleiły jej się resztki, więc zaczęła bardzo szybko wymachiwać ramionami aż kulka się odkleiła i przylepiła się... do mnie.
Amblypyżka w nocy zjadła dwa świerszcze, apetyt jej wrócił!



Pragnę też dodać, że Merkava została zaproszona na wystawę terrarystyczną która odbędzie się 20 marca w ramach Drzwi Otwartych Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, gdzie studiuję.

wtorek, 2 marca 2010

Ciekawostkowe...

...zdjęcia chcę zaprezentować. Jako że myśl z fotografowaniem ofiar była chwilowym zrywem, odchodzę od pomysłu. Na dzisiaj, trzy zdjęcia-ciekawostki. Nie prezentują one mojej miłej.

Amblypyga wcinająca...
żabeńkę:

jaszczureczkę:


Oraz, prawdziwy rarytas pośród bursztynowych inkuzji.

To Phrynus resinae dalszy krewny Damonów. Szacuje się ze bursztyn ma około 24 miliony lat! Okaz wyceniono na 16 tysięcy $ - cena zaporowa! Wiecej zdjęć na tej stronie.

piątek, 19 lutego 2010

Toaleta...

...po kolacji została uwieczniona. Kiedy myje pedipalpy żaden świerszcz nie jest w stanie przykuć jej uwagi. Coż... mała elegantka:) Na zdjęciach widać resztki z kolacji.
biżuteria pleciona




Ech, śnią mi się po nocach małe amblypyżki, nie mogę się ich już doczekać.

niedziela, 31 stycznia 2010

Ofiary...

...Merkavy będą miały swoje 5 minut "post mortem". Postanowiłam zaserwować resztki z kolacji mojej malutkiej. Aktualnie zjada świerszcza, ale nie czekam na koniec posiłku.

Więc zaczynamy:

1


2


Jak widać, mózgi jej smakują:)

3


4


5


Preferuje świerszcze średnie i duże - małe to rzadkośc.

6


7


Ostatni musiał podpaść, nie dość ze bez głowy i odwłoka, to nogi znalazłam każdą w innym zakamarku terra.

Dodam ze Merkavka dostała dzisiaj nowy korzonek, kupiony bardzo okazyjnie na targach AkwaZoo w Poznaniu.

sobota, 16 stycznia 2010

Każda...

...samica kapryśną jest. Kaprys Merkavy polegał na spędzeniu dzionka do góry nogami. O tak:


Amblypyżce niespecjalnie przeszkadza obiektyw. Nie udało mi sie jednak uchwycić wieczornej toalety. Mała każde odnóże skrupulatnie nawilża własną śliną, kilkanaście razy czesząc pedipalpą, niczym grzebieniem, najdrobniejsze włoski. Kiedy skończy, dokładnie, można by rzec, oblizuje każdy wyrostek pedipalpy. Ostatni element powtarza również po każdym posiłku. Ot... pieknisia:)

Kilka zdjęć:


środa, 13 stycznia 2010

Attenborough...

...zwrócił uwagę na amblypygi w swoich niezwykłych filmach dokumentalnych. Oto krótki epizod jaki zagrał gatunek bardzo blisko spokrewnionym, a mianowicie Damon variegatus [Merkava jest D.diadema]. Attenborough mówi w filmie, iż tepoodwłokowce (Whip Scorpions po angielsku) nie posiadają żądła oraz, że wyczuwają swoje ofiary za pomocą odnóży czuciowych. Pokazane jest też jak pajęczak poluje na ofiarę.

Muzyka rodem ze filmu s-f lat 70 idealnie komponuje się z przestawionym zwierzakiem! Enjoy:

sobota, 9 stycznia 2010

O nazwie...

...krótko. Stanęło na Merkavie, ale propozycji było co najmniej kilka (mojego miłego to Alien i Predator!). Merkava to, dla niewtajemniczonych, po hebrajsku (מרכבה) rydwan. Jest to czołg Sił Obronnych Izraela, w opinii Ukaszka [mojego miłego], jedna z lepszych, a na pewno najpiękniejsza maszyna, której nadrzędnym celem jest sianie zniszczenia. Gruba skóra, potężny oręż i przemyślana budowa czyniąca to monstrum doskonałe przystosowanym do lokalnych warunków. Możesz spróbować ją ugryźć, ale miej pewność, że odda. Możesz zastąpić jej drogę, ale przywloką się za nią następne. Strzeż się! Oto ona:

A tutaj mała Merkavka dekapituje kolejnego prostoskrzydłego.

środa, 6 stycznia 2010

Pierwszy posiłek...

...był długo wyczekiwany. Trzy świerszcze (duży, średni i mały - chciałam sprawić jaki rozmiar preferuje) włożyłam do boxu w dniu przybycia Merkavy. Nie była nimi zainteresowana w stopniu żadnym, nawet jak przechodziły bardzo blisko. Średni padł na drugi dzień - rybki dostały smakołyk. Późnym wieczorem, kiedy zaczynałam się już nieco martwić, złapała największego świerszcza i z zapałem pałaszowała go od głowy, kiedy ten wierzgał nogami na wszystkie strony. Piękna scena! Rano znalazłam pozostałości odwłoka i fragment nogi na dnie.

Oczywiście musiałam zrobić kilka zdjęć, dodam, że robie je przy delikatnym sztucznym świetle, bez lampy błyskowej, kompaktem stąd dosyć duże ziarno, za co przepraszam.



poniedziałek, 4 stycznia 2010

Zamieszkała...

...dzisiaj ze mną! Trudem było zagwarantowanie małej optymalnej temperatury w podróży z Poznania do Środy, gdzie mieszkam. Na szczęście Ula użyczyła mi termoforek, który włożyłam pod pudełko z Merkavką. Grzał zarówno zwierzę jak i mnie - toż to -6 to nie przelewki dla takiego maluszka.

Merkavka dostała już swoje lokum - na razie jest to faunabox medium, z piaszczystym podłożem (piasek został wyprażony w mikrofali) i korzeniem pochodzenia afrykańskiego, umieszczonym poprzecznie. Wygląda na to ze zaaprobowała nowe lokum - była bardzo spragniona - jak to w amblypydżym (amblypyżym? przecież nie amblypygowym?) zwyczaju - spijając krople wody ze ścianek.

Dwa zdjęcia: