...dzisiaj ze mną! Trudem było zagwarantowanie małej optymalnej temperatury w podróży z Poznania do Środy, gdzie mieszkam. Na szczęście Ula użyczyła mi termoforek, który włożyłam pod pudełko z Merkavką. Grzał zarówno zwierzę jak i mnie - toż to -6 to nie przelewki dla takiego maluszka.
Merkavka dostała już swoje lokum - na razie jest to faunabox medium, z piaszczystym podłożem (piasek został wyprażony w mikrofali) i korzeniem pochodzenia afrykańskiego, umieszczonym poprzecznie. Wygląda na to ze zaaprobowała nowe lokum - była bardzo spragniona - jak to w amblypydżym (amblypyżym? przecież nie amblypygowym?) zwyczaju - spijając krople wody ze ścianek.
Dwa zdjęcia:
poniedziałek, 4 stycznia 2010
Zamieszkała...
Autor: Weronika o 18:18
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz