poniedziałek, 24 maja 2010

Maskotkę...

...amblypyżkę wyszydełkowała dla mnie Atteo (urzeczona jej pająkami zaproponowałam tępoodwłokowcowe wyzwanie - podjeła się go z zaskakująco wiernym rezultatem). Szydełkowa jest cała czarna, trzykrotnie większa od Merkavki i bedzie breloczkiem. A oto zdjęcia z konfrontacji - Merkava z zaciekawieniem badała nietypowego przedstawiciela gatunku:)





Aby po chwili się ewakuowac.





A tak wygląda szydełkowy potwór w pełnej okazałości (ale jeszcze bez odnoży czuciowych)



Nie pisałam dawno, z utęsknieniem czekam na maluchy, obawy mam czy cokolwiek z tego jeszcze będzie. Może coś jej nie pasuje?

2 komentarze:

Urtica pisze...

No pasję to masz niebanalną....

Justyna Żukowska pisze...

Ale STWORA hodujesz!
Ja wolę jednak Yorki ;-)