niedziela, 31 stycznia 2010

Ofiary...

...Merkavy będą miały swoje 5 minut "post mortem". Postanowiłam zaserwować resztki z kolacji mojej malutkiej. Aktualnie zjada świerszcza, ale nie czekam na koniec posiłku.

Więc zaczynamy:

1


2


Jak widać, mózgi jej smakują:)

3


4


5


Preferuje świerszcze średnie i duże - małe to rzadkośc.

6


7


Ostatni musiał podpaść, nie dość ze bez głowy i odwłoka, to nogi znalazłam każdą w innym zakamarku terra.

Dodam ze Merkavka dostała dzisiaj nowy korzonek, kupiony bardzo okazyjnie na targach AkwaZoo w Poznaniu.

sobota, 16 stycznia 2010

Każda...

...samica kapryśną jest. Kaprys Merkavy polegał na spędzeniu dzionka do góry nogami. O tak:


Amblypyżce niespecjalnie przeszkadza obiektyw. Nie udało mi sie jednak uchwycić wieczornej toalety. Mała każde odnóże skrupulatnie nawilża własną śliną, kilkanaście razy czesząc pedipalpą, niczym grzebieniem, najdrobniejsze włoski. Kiedy skończy, dokładnie, można by rzec, oblizuje każdy wyrostek pedipalpy. Ostatni element powtarza również po każdym posiłku. Ot... pieknisia:)

Kilka zdjęć:


środa, 13 stycznia 2010

Attenborough...

...zwrócił uwagę na amblypygi w swoich niezwykłych filmach dokumentalnych. Oto krótki epizod jaki zagrał gatunek bardzo blisko spokrewnionym, a mianowicie Damon variegatus [Merkava jest D.diadema]. Attenborough mówi w filmie, iż tepoodwłokowce (Whip Scorpions po angielsku) nie posiadają żądła oraz, że wyczuwają swoje ofiary za pomocą odnóży czuciowych. Pokazane jest też jak pajęczak poluje na ofiarę.

Muzyka rodem ze filmu s-f lat 70 idealnie komponuje się z przestawionym zwierzakiem! Enjoy:

sobota, 9 stycznia 2010

O nazwie...

...krótko. Stanęło na Merkavie, ale propozycji było co najmniej kilka (mojego miłego to Alien i Predator!). Merkava to, dla niewtajemniczonych, po hebrajsku (מרכבה) rydwan. Jest to czołg Sił Obronnych Izraela, w opinii Ukaszka [mojego miłego], jedna z lepszych, a na pewno najpiękniejsza maszyna, której nadrzędnym celem jest sianie zniszczenia. Gruba skóra, potężny oręż i przemyślana budowa czyniąca to monstrum doskonałe przystosowanym do lokalnych warunków. Możesz spróbować ją ugryźć, ale miej pewność, że odda. Możesz zastąpić jej drogę, ale przywloką się za nią następne. Strzeż się! Oto ona:

A tutaj mała Merkavka dekapituje kolejnego prostoskrzydłego.

środa, 6 stycznia 2010

Pierwszy posiłek...

...był długo wyczekiwany. Trzy świerszcze (duży, średni i mały - chciałam sprawić jaki rozmiar preferuje) włożyłam do boxu w dniu przybycia Merkavy. Nie była nimi zainteresowana w stopniu żadnym, nawet jak przechodziły bardzo blisko. Średni padł na drugi dzień - rybki dostały smakołyk. Późnym wieczorem, kiedy zaczynałam się już nieco martwić, złapała największego świerszcza i z zapałem pałaszowała go od głowy, kiedy ten wierzgał nogami na wszystkie strony. Piękna scena! Rano znalazłam pozostałości odwłoka i fragment nogi na dnie.

Oczywiście musiałam zrobić kilka zdjęć, dodam, że robie je przy delikatnym sztucznym świetle, bez lampy błyskowej, kompaktem stąd dosyć duże ziarno, za co przepraszam.



poniedziałek, 4 stycznia 2010

Zamieszkała...

...dzisiaj ze mną! Trudem było zagwarantowanie małej optymalnej temperatury w podróży z Poznania do Środy, gdzie mieszkam. Na szczęście Ula użyczyła mi termoforek, który włożyłam pod pudełko z Merkavką. Grzał zarówno zwierzę jak i mnie - toż to -6 to nie przelewki dla takiego maluszka.

Merkavka dostała już swoje lokum - na razie jest to faunabox medium, z piaszczystym podłożem (piasek został wyprażony w mikrofali) i korzeniem pochodzenia afrykańskiego, umieszczonym poprzecznie. Wygląda na to ze zaaprobowała nowe lokum - była bardzo spragniona - jak to w amblypydżym (amblypyżym? przecież nie amblypygowym?) zwyczaju - spijając krople wody ze ścianek.

Dwa zdjęcia: